Pierwszy tydzień ferii, czyli rozpoczynało się okropnie lepiej się skończyło.

Tłusty czwartek <3
Tak jak po tytule posta zdążyliście zauważyć iż ferie zaczęliśmy okropnie. Ja przez pierwsze trzy dni siedziałam przed komputerem, bo pogoda...no właśnie jej nie było :/
W piątek wyszliśmy na pierwszy trening w którym zaczęłam rzucać psiakom dysk dalej. Jeżeli wiecie o co chodzi to się cieszę, jeżeli nie.. hmm.. o nie wiem, ale pewnie skumacie Emotikon wink
Tak więc miałam wątpliwości, bo na początku rzucałam psiakom wyłącznie to pyska ( tzn. chciałam im wyrobić łapanie dysku ), ale po pierwszym rzucie ( nie powiem jestem dumna, że tak daleko mój dysk poleciał ) zauważyłam, ze Tika jest bliska złapania go jednak miała wątpliwości. W sumie kto by ich nie miał, bo leci ci coś a ty masz to od tak złapać. No, ale będziemy wyrabiać to. Wracając do rzutu byłam zachwycona iż Tika przyniosła mi go od tak ! Przedtem puszczała dysk i ,,weź go sobie sama" jednak to się zmieniło. Jeżeli chodzi o Bustera to wątpliwości mnie zżerały jak nie wiem co. A co jeśli... a jeżeli... itd, jednak powiedziałam i co z tego, że (coś tam) przecież nie jesteśmy na zawodach ! I rzuciłam mu ten nieszczęsny ( od dzisiaj jak najbardziej szczęsny) dysk. Nie wiecie w jaką euforię wpadłam jak za pierwszym razem pies złapał dysk W LOCIE !!!! .... wyobrażacie sobie mnie i moją minę jak to zobaczyłam ? Jak ja żałowałam, że aparat a nawet sam telefon był w domu. Drugi rzut... no powiedzmy, że prawie złapał jednak trzeci rzut.. tylko doleciał to niego i również jak Tika, przyniósł. W treningach były krótkie przerwy na zabawy i wygłupy, ale pomińmy to Emotikon wink Potem rzucanie piłką na rozluźnienie a potem spacer... Najgorsze jest to, że Buster w ogóle nie chce się skupić, ale wiadomo, cieczka, pies niekastrowany itd.. 

Stare zdjęcie, ale przejdzie ;)
Kolejnego dnia czyli w sobotę Buster w stu procentach mnie zaskoczył ( pozytywnie ). Oczywiście wyszliśmy, trening frisbee oraz nauka nowej sztuczki. U Tiki było to przywoływanie jak do OBI a u Bustera miał być slalom. U Bustera slalom kończył się skoczeniem na mnie jednak dzisiaj to się zmieniło ! Pokazałam smaczek i pod moją nogą zaczęłam go posuwać. Ku mojemu zdziwieniu Buster PRZESZEDŁ ! Nasz dzisiejszy sukces, ale, ale na tym się nie skończyło ! Przypomniało mi się, że odstawiliśmy na bok sztuczkę poproś. Kiedyś to był skok i to było poproś Bustera. Jednak teraz ! Buster przez 5 sekund pięknie stał w pozycji ,,poproś" a ja dałam mu największy smaczek jaki miałam w kieszonce. Pomyślałam ,,dobra skoro mu tak dobrze idzie to może sztuczka a kuku ?" ( czyli hop na ręce i pięknie wystawiona główka ). Zawsze było tak, że Buster bał się swojej wagi i po prostu nie robił tego. Jednak teraz ! hop i a kuku ! WOW, WOW, WOW ! kolejny największy smaczek ! ,,Dobra ciekawe czy zrobi drugie a kuku ?" ( czyli piesek pięknie stoi pod nami ) i co ? kolejna sztuczka bez błędnie wykonana ! 4 sztuczki w 10 minut. Może być lepiej ? A wracając do Tiki to uczymy się zmian pozycji w danej odległości. Na razie umiemy siad oraz troszeczkę wstań. Zostało waruj. Trzymajcie kciuki za kolejne sukcesy w stronę sztuczek oraz frisbee !
W niedzielę nic nadzwyczajnego się nie stało, bo powtarzaliśmy sztuczki, frisbee oraz ich łapanie oraz wyszliśmy na spacer. W poniedziałek mamy zamiar iść na spacer z Magdą i Natalią więc myślę, ze coś tam opiszę co, jak, gdzie itd.
A jak u Was ? Też macie takie sukcesy? ( jeżeli nie macie już/jeszcze ferii to napiszcie co was zaskoczyło/jakie macie plany )
To by było na tyle.
Pozdrawiamy
Wiktoria&Labs



17 komentarzy:

  1. Super ! Gratulujemy, u nas też coraz lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje, naprawdę mega, tyle sukcesów w tak krótkim czasie! ♡♥♡
    Co do nas to u nas nic szczególnego, tak jak Ci pisałam na pw, dzisiaj zrobiłam dla Daisy muffinki i za bardzo nic więcej nie robimy, może jeszcze spacerki. Ale luty właśnie taki miał być, powolutku realizujemy jakieś cele.
    Powodzenia i życzę dalszych sukcesów :).

    Pozdrawiamy E&D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas styczeń taki był. W lutym są urodziny Tiki więc trochę dynamiki :D ;)

      Usuń
  3. No to gratulacje i brawa :) Widzę że dużo sie u Was dzieje :)

    ---------------
    swiatsary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo, bardzo szybko się psiaki uczą. Tylko się z tego faktu cieszyć :D
    Jakim frisbee ćwiczycie?
    Do ferii został mi tydzień, planów jest sporo i mam nadzieję, że na wszystko starczy czasu (nie tylko psie plany). Chcę te dwa tygodnie jak najlepiej wykorzystać, ale zobaczymy na ile pozwoli nam pogoda :)
    Pozdrawiamy; psotaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku ćwiczymy gumowym frisbee od Trixie. Potem przejdziemy na coś lepszego.
      A ja trzymam kciuki aby pogoda dopisała.

      Usuń
  5. Super, że osiągnęliście tyle sukcesów. Pamiętaj, aby treningi (frisbee i nie tylko) były krótkie, aby psom się nie znudziło:) Nam też został tylko tydzień ferii. Szkoda, że pogoda taka okropna z początku, dopiero teraz jest ładniej.. Trzymam kciuki za więcej osiągnięć!

    fastyork.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę się przyznać, że kiedyś narzekałam, że pies szybko traci zainteresowaniem dyskiem, ale jak ja cisnęłam po 10 minut trening O.o Dzięki Adzie zrozumiałam jak wielki błąd popełniłam i teraz nadrabiamy to.

      Usuń
  6. Gratuluję sukcesów :)
    Dziwi mnie to, że tak ot Twoje laby skaczą po dysk. Jestem zdumiona - naprawdę. Sama chciałabym zacząć z Funią frisbee (kiedyś w ogóle mnie to nie kręciło, ale przez Ciebie, a raczej dzięki Tobie, zaczęło), no ale cóż... mamy duże podwórko, zresztą nasz sąsiad ma ogromne podwórkowo-łąkową działkę, aczkolwiek żadne z tych nie jest ogrodzone, a Funia, jak to Funia.... no chyba wiesz o co chodzi. Zostałyby jedynie treningi na spacerach, ale z tym za dużo zachodu. No więc trzeba sobie odpuścić, z pewnością spróbuję frisbee z moim przyszłym borderem :)
    Jeszcze raz gratuluję i życzę dalszych sukcesów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiem, że teraz coraz rzadziej łapią te dyski, ale to chodzi o zabawę. A co do twojego przyszłego bordera to ja myślę, że się kiedyś na zawodach zobaczymy :D

      Usuń
    2. To dobrze, że nie przeforsowujesz psiórów, to prawda, liczy się zabawa ;)
      A z pewnością, nie wiem czy na zawodach frisbee (bo zamierzam ćwiczyć, ale raczej dla zabawy, niżeli dla sukcesów), to z pewnością na agility :D

      Usuń
    3. Jak będziesz chciała to ze swoim bordełem będziesz ćwiczyła każdy możliwy sport xD

      Usuń
    4. No nie każdy... nie wyobrażam sobie bordera w IPO - nad czym cholernie ubolewam.

      Usuń
    5. No możeee półtorej możliwych sportów :D :P

      Usuń
  7. Gratulujemy sukcesów :)

    U nas średnio, źle nie jest ale perfekcyjnie też nie ;)

    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też nie zawsze jest tak jakbym chciała, ale pies nie jest wróżbitą i nie zrobi dokładnie to co ja chcę. Trzymamy kciuki !

      Usuń
  8. Każde małe kroczki są ważne, niedługo twoje psiaki będą skakały po dysk jak zawodowce :)
    Kciukasy trzymamy za kolejne postępy!
    Pozdrawiam, ściskam i zapraszam na http://czarnekudelki.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń