Sylwester, Podsumowanie roku 2015 oraz Organizacja 2016

Piękna wiosna tej zimy ;)
 Już niedługo ta wielka, kolorowa noc. Huki, strzały i milion kolorów na czarnym niebie. Jak myślicie, czy w tym roku na Sylka będzie śnieg ? Ja na to liczę, choć podobno ma być, ale ile on pobędzie jak w zimę temperatura na plusie ? Może kilka godzin pobędzie. My z psiakami na to liczymy, bo jak śnieg, są fajne zdjęcia oraz super zabawa. A Wasze pociechy też uwielbiają śnieg ? Tika tak jak Buster uwielbiają się w nim tarzań, a potem go jeść.
Przeszłam do tematu ŚNIEG a miałam do tematu SYLWESTROWEGO.  Jeżeli chodzi o psiaki w planach mamy zabranie ich do domku ( rodzice wychodzą i oczywiście nic nie widzą więc ciiii ) i zacząć testy zabawek ,smaczków i trochę przypomnieć sztuczki w cichym miejscu. Trzymjcie kciuki, aby nie było wypadku fizjologicznego /_\,  bo będzie klops :X.
Tak więc Sylwester będzie w stu procentach udany. Znaczy ja tak uważam, a jak to spostrzegą psiury ?
Rok 2015 uważam w 99% udany.
To co udało nam się osiągnąć to m.in poprawienie relacji z psami oraz spacery z psiarzami, ale są też złe wspomnienia z tym rokiem jakie ? ( nie chcę się wypowiadać na ten temat więc wybaczcie ). Mamy zacne plany co do następnego roku, ale nawet nie napisałam o tym co zrobiliśmy.
-Poprawienie relacji z psami
-Zrozumienie psów
-Pierwszy spacer z psiarzem
-Pierwsze zainteresowanie zabawką przez Bustera
-Pierwsza wycieczka rowerowa z Tiką
-Pierwsza wycieczka samochodem z Tiką oraz wycieczka nad wodę
-Wycieczka do miasta z Tiką
- Pierwsze wielkie zakupy internetowe
-Pierwsze zignorowanie przez Bustera innego psa
-Pierwszy kontakt wzrokowy z Tiką
- i wiele innych... (PS: wydarzenia są nie pokolei )
No trochę tego jest jednak myślę, że tyle Wam powinno starczyć ;)
Jeżeli chodzi o większość rzeczy związanych z Tiką to nie jest spowodowane tym, że ją ,,faworyzuję" tylko tym, że nie będę pisać nauka Bustera tego i owego, pierwsze coś z Busterem, bo to po prostu będzie nudne, a tak za kulisami to ja ćwiczę z Busterem i to bardzo dużo. Także darujcie sobie, że np: faworyzuję Tikę ;)
Kolejna sprawa czyli organizacja roku 2016 !.Większość z nich jest związana z psami, co nie wiąże się z tym, że sama o siebie nie będę dbać, ale to jest blog typowo psi żeby o tym tutaj pisać ;)
-Nauka nowych sztuczek z psiakami i nie tylko
-Wycieczka gdzieś dalej
-Nauka chodzenia na smyczy ( Buster )
-Zakup karmy Brit
-Początki frisbee z Tiką
-Wystąpienie w zawodach ( nieważne jakich )
-Pierwsza podróż autobusem z Tiką
-Kastracja Bustera
-Perfekcyjne przywoływanie 
-Nauka dostawania 
-Zakup zabawki na inteligencje
-Zakup frisbee
-Przyzwyczajenie psiaków do domku
-Co najmniej 30 filmików a nawet wyżej
-Przyzwyczajenie się do zbierania psich kup :/
-Poprawienie sylwetek oraz wagi psów
-Nauka samokontroli do innych zwierząt
- i jakieś inne sprawy...
 trochi tego jest, ale mam nadzieję, że się zmotywuję.
Jak zapewne zauważyliście jest zmiana na blogu. Jest i to ogromna. Serdeczne dzięki Jagodzie za zawalisty wygląd bloga. Postarała się. A wy co sądzicie ?
Tak więc mam jeszcze jedną nurtująca mnie sprawę. Jak zauważyliście 25 napisałam post o Wigilli oraz urodzinach Bustera. Nurtuje mnie jedno. Dlaczego posty jubileuszowe ( urodziny, rok na czymś i inne ) mają najmniej komentarzy ? Inne czasem w ogóle nie fajne wpisy mają ponad 15 komów. Co jest ! Okej więc takim wyżaleniem kończę post i liczę, że skoro mamy 42 obserwatorów to tyle będzie komentarzy ;)
Więc szczęśliwego Nowego Roku!
Wiktoria&Labs


Wigilijny czas oraz szczęśliwe siedem !

Tak, nasza choinka :D
Hejcia kochani !
Wczoraj była Wigilia, czyli miła atmosfera, mili ludzie oraz... szczęśliwe siedem o którym już za chwilkę ;)
Jak wy spędziliście Wigilię ? Szkolną i domową ?
U nas szkolna była cudowna, ale najlepsza ta domowa. Bardzo żałuję, że moi PSIjaciele nie są razem z nami pod stołem i nie żebrają o coś coś do żarcia. Może w wakacje to się zmieni, ale kto wie. Pomimo tego iż psiaki nie spędzają świąt w domku to dostają drobne upominki. Z powodu naszej sytuacji finansowej nie mogę pozwolić sobie na nowe szelki, obrożę czy lepszą zabawkę jednak zawszę wyskrobię coś ze skarbonki i idę do zoologicznego na zakupy. Powiem szczerze, że póki co zarabiam ( nie wiem na co ) jednak musiałam wydać zarobione 20 zł na świąteczne zakupy. No to co  chcecie poznać jakie dostaliśmy prezenty ? Pewnie nie, ale to już tradycja, że każdy pokazuje to i owo więc nie będziemy gorsi,







To może aby nie przedłużać przechodzę to tej drugiej sprawy czyli szczęśliwe siedem !
Dlaczego siedem ?
Jak wiecie Biszkopcik urodził się 24 grudnia 2009 roku, czyli wczoraj minęło równe 7 lat jak jest na tym świecie. Bardzo się cieszę podwójnie , bo nie dość, że szczęśliwe siedem to jeszcze misiek stanął się seniorem ! Teraz utrzymanie dobrej sylwetki a nawet odchudzanie psiura, bo im starszy tym bardziej leniwy.
To czego mogę Ci życzyć mój grubasku ?
Tego, że zawsze byłeś pomimo moich humorków. Że zawsze umiałeś mnie zrozumieć. Że pocieszałeś mnie mimo, że to przez ciebie byłam smutna. Że pomimo ucieczek zawsze wracałeś. Że pomimo nadwagi zawsze nas doganiałeś. Że nie liczy się to czy dostaniesz jeść lecz to, że dostaniesz buziaka ;*, Za to ,że po prostu jesteś !
Buster przybył do nas w wieku 6 miesięcy dokładniej 5 maja 2010 roku o 16.39 !( tak dokładnie pamiętam )
Był to jak powiedziałam 5 maj. Ja byłam u koleżanki. Tata w pracy a mam w domku. Szczerze mówią co tym ,że mieliśmy mieć psa dowiedziałam się na przełomie kwietnia gdy kupowaliśmy akwarium to tatko mi powiedział. Nie mogłam się doczekać aż tu nagle paczę a tatuś jedzie do domku z małym kluskiem na tylnym siedzeniu. Boshee jaki on był słodki, Biały, mały i chudziutki !
Pamiętam te zamieszanie. Bezcenne. Pierwsze co ŁUBUDUP na mnie <3
Tej chwili nie da się zapomnieć. A teraz już siedem lat. I senior :O
Torcik, prezenty wszystko dokładniej opiszę później:
Chwilę później
Tak więc mordka dostała takie prezenty na spółę z Tiką ( prezenty zostały podzielone co dla kogo, ale nie mam zdjęcia ) :D






Oraz taki torcik !


PS: Zdjęcie niewyraźne, bo robione na szybko telefonem. Jak pies głodny to sami wiecie.

A tutaj porównanie (6msc a 7 latek! )


A tutaj filmik urodzinowy :
Zapraszamy do oglądania !
|KLIK|
I co kochani tak skończę ten pościk lecz spokojnie kolejny już w środę gdyż muszę napisać podsumowanko oraz nasze planiki ! Pa
Pozdrawiamy Wiktoria&Lab's


Życzonka a reszta później.

Razem z psią, kocią i rybkową ferajną chcemy życzyć Wam :
Wesołych świąt. Aby ,,Mikołaj" obdarował Was tym o czym marzyliście, aby rodzinna atmosfera w gronie najbliższych przyprawiła Was w dobre wspomnienia, spokoju, aby nie było żadnych złych chwil w tym szczególnym dniu oraz miłości.
Szczęśliwego, cichego, nowego roku. Aby Wasze pociechy nie uciekły a jeżeli coś takiego się wydarzy to aby PSIjaciel szybko wrócił, spełnienia zaplanowanych marzeń oraz... podsumowań w blogosferze :D

Kolejna część już w piątek. Wyczekujcie.

Taki profeszjonal xD

Nowy członek stada !

Zapewne domyślacie się, ale to NIE PIES, lecz KOT !. Koteczka Nela. Na oko 5-7 miesięcy. Ciocia znalazła ją na ulicy. Zobaczymy czy ktoś go nie szuka, jeżeli nie to będzie nasz. No fakt, nie do końca, bo będzie siedział w domku u babci, bo my już mamy kocurka. Będzie u nas czasem przesiadywała albo ja u niej xD. Tak więc tutaj dane o niej:


Imię: Nela
Przezwiska: Nelka, Nelucha, Nelcia, Kocurka
Rasa: Póki co mieszaniec*
Wiek: Około 5-7 miesięcy 
Charakter: Póki co Nela jest spokojna, chyba, że chodzi o nasze akwarium. Siedzi, patrzy się a potem wskakuje na fotek i ,,ściga" rybki. Pomijając to jest spokojna i przyjazna.
Nastawienie do innych zwierząt: Nela widziała jedynie co to psiaki przez okno i niestety była trochę oszołomiona. Jednak będzie przyzwyczajana do życia z dwoma labradorami i kocurem.
*Jeżeli macie pomysł jaką przypomina rasę podawajcie w komentarzach 
A na dole jeszcze kilka fotek:





To by było na tyle.
Mile widziane propozycje z rasą dla Nelusi <3
Pozdrawiamy
Wiktoria&Lab's

Druga strona labradora !

Dzisiaj temat dosyć poważny a m.in druga strona labradora.
Labradorki - uważane za świetne niańki, super kumple, i dokonali towarzysze bez problemów.
Jednak dzisiaj tym postem uświadomię Wam, że tak nie jest. Bardzo długo myślałam, że nie ma agresywnego labradora. Sądziłam, że te psy takie po prostu są. Takie są mam na myśli przyjacielskie i uległe. Dzisiaj uświadomiłam sobie, że jest i druga strona tej rasy.

Jest po prostu wielka pewność siebie i przy tym agresywność. Pewnie zdziwię Was, bo w mojej sforze nie ma takiego osobnika lecz po za nią jest mała urwiska. Niewychowana, nienauczona, dominująca. Tak, czyli wszystkie przeciwne cechy naszych labków. Niestety nie dziwię się, że sucz jest taka, bo skoro nie ma dyscypliny. Suczka dominuje i myśli, że jest królową świata. Nie jest nauczona chodzenia na smyczy, ciągnie ( raz o mało mi ręki nie wyrwała ), szczeka na inne psy, no koszmar z nią gdziekolwiek wyjść. W niedzielę przekonałam się może być gorzej. Chciałam zabrać ją jak co tydzień na spacer, którego nie zapewniają jej właściciele i Ruby zauważyła psa. Wyrywała się, kręciła, skakała, szczekała aż mówię NIE ! KONIEC ! Zawracam się a ten pies za nami idzie i to wale nie pomogło. Biorę Ruby do nogi wręcz ona nie ma jak iść, ale mam zamiar iść do kojca. I nagle BUM ! Ja na beton, całą noga w krwi a Ruby ucieka. Masakra. I w tym momencie sobie uświadomiłam jak bardzo ją skrzywdziłam oddając ją do niedoświadczonych ludzi. Niby dają jeść ( Brit ) niby wypuszczę na podwórko z kojca, niby kupią jej obroże itd, ale co z tego jak pies skacze na co się porusza. Nie dość, że pies jest niewychowany to w domu jest dziecko . I co ? Psa wina najlepiej. I do kojca na długi okres a nawet może i do schroniska. Ja się bardzo boje o jej przyszłość, ale co ja zrobię. Jestem jedyną osobą która może uratować to biedne stworzenie. Ale i tak jestem za mało silna na prawie 35 kg sukę.
Fakt nie powinnam się obwiniać, ale to ja oddawałam psiaki i widziałam ,że tam psy nie są tresowane ni nic. Jedne co to ja jak przyjdę, ale teraz? Jak ?. Skoro za każdym razem ona mi rękę wygina na wszystkie strony. To jest okropne :( Aż mi się płakać chce. Jak była szczylem przy sutku wyglądał bezbronnie i uroczo , a teraz jest gorsza od Bustera. Nie no nie można tego tak zostawić. Przyrzekam Wam, że Ruby nie trafi do schroniska poprzez głupotę innych ludzi :( Ale ja się Wam wyżalam,
jednak pomyślałam nad tym,że zamiast na internet to na spacer z ( moimi ) psiakami a potem nauka suki. Tylko pewnie będzie tak jak zawsze później, zimno, dużo nauki. Ale wierzę w siebie i wezmę się w garść. Liczę na wasze wsparcie i pomoc. Więc dyscyplina, spacery i wszystko powinno być oke, i po kilku próbach psina będzie super. Potem odchudzanie i pies jak marzenie. Ale muszę pamiętać o swojej sforze. Muszę o niej pamiętać, bo tak jak Ruby skończą na nie wychodzeniu z kojca. Uuu, aż mnie mdli jak o tym mówię. Dlatego pod koniec bloga chcę Was uświadomić, że tresura od szczeniaka jest baaardzo ważna
Takie słowa podsumowujące post.
                                                                                                                                                                         
Pozdrawiamy
Wiktoria&Lab's

PS: W ,,tym roku" będzie jeszcze max 3 posty
PS2: Myślę, że post o naszych planach noworocznych będą albo dzień przed sylwestrem, albo w samego sylwestra.
PS3: Post wigilijny w okolicach 25-27 grudnia
PS4: Bardzo dziękuje Wam za aż 42 obserwatorów! Jednak musicie się sprężyć, bo z komentarzami ciężko :D


,,A wezmę na zapas", czyli nasze problemy z pustym portfelem.

Nigdy nie wiadomo czy za 5 lat będziemy mieli portfel w takim samym stanie. Mówiąc stanie miałam na myśli tą samą kwotę co sprzed 5 lat. Kto by tak nie chciał. Jednak my psiarze nie umiemy nie wydać pieniędzy czasem na coś co już mamy. Ciągle czegoś chcemy, pragniemy, bo to ma Patrycja, to ma Madzia, a to to niebieskie ma Natalia i tak po trochu, małymi kroczkami zbliżamy się do wyczyszczenia naszego biednego portfela. Niby ta piłka kosztuje 20 zł a ta obróżka tylko 50 to jak tak co miesiąc coś kupujemy ( inni nawet częściej ) to suma sumarum możemy zostać okradzeni przez przeróżne sklepy zoologiczne. A potem co jest ?

To co zwykle, gdy my jesteśmy spłukani zoologiki dają rabaty, przeceny 50%-owe. Płaczemy, błagamy o pożyczkę mamy, taty, babcię, ciocię a nawet posuwamy się do pożyczek od kolegów, koleżanek. Czy to nie jest chore ? Teraz jak na to patrzymy to mówimy jaka byłam głupia?, po co to mi ? ale gdy znów mamy kasę nie ważne jest,  że to mamy ważne jest to, że to chcemy. I znów wszystko zaczyna się od nowa. Wyszukujemy resztek groszy w skarbonce, w spodniach potem pożyczki i takie kółko się toczy. Ale najgorsze jest to, że jeżeli kumpel ci pożyczy to musisz mu oddać. I tak 10, 20, 30, 100 i tak kumpel zarabia a my załamujemy ręce. Niestety tak to jest. Chociaż ten post nie piszę, po to aby Wam to uświadomić. Haha to by było bez sensu, ale jest na to skuteczna rada.
źródło

Zbliżają się święta więc możemy zaoszczędzić portfel podrzucając pomysł kupienia coś dla członka rodziny. Można zacząć gatkę w ten sposób : Zbliżają się święta więc Buster&Tika oczekują mikołaja w tym roku. Zazwyczaj to wystarczy, ale są rodzice z podgatunku ,,upartych" więc drążymy dalej Psy to także członkowie rodziny więc może drobny upominek ? i tu zaczyna się cała rozmowa. A co to ma być ? My oczywiście rozgadamy się na godzinę. No, no to by chciały psiaki.
Kolejna  rada to rozpiska tego co potrzebujemy. Tylko proszę Was, jeżeli coś naprawdę
potrzebujecie. Jeżeli kupicie coś droższego co już macie w całkiem dobrym stanie to jest sens kupowania tego na okrągło ? Co innego gdy ktoś ma 2 i więcej psiaków. Wtedy to inna bajka.
Kolejne co powinniśmy robić to oszczędzanie. Jeżeli macie skarbonkę i to w szczególności z psiakiem to wrzucajcie tam jakieś 5 zł dziennie czy nawet 10. Za miesiąc zamiast 0 zł będzie 125 zł. I co można ? można..
Kolejna sprawa to nie używane sprzedaj. Masz coś za małego na psiaka ? Piesek wyrósł a ty w ostatnim czasie nie mam zamiaru adoptować/kupować psa ? Sprzedaj za kilka groszy i do skarbonki.

źródło


W zasadzie to jest bardzo wiele sposobów na zaoszczędzenie na coś dla siebie i dla psa.
Nikt nie umie niczego nie wydać przez 5 lat, może to WY będziecie pierwsi. Kto wie. Nikt Was nie zatrzyma i co prawda ja tak mam już w naturze, że mam 100 zł jednego dnia i drugiego już nie.
Czy jest ktoś z grona psiego co ma przez okrągły rok 100, 200...1000 zł ?... no tak... co ja pytam. Nawet ja bym tak nie uzbierała. Ale jak piszę posta to nie kieruje waszym życiem, ja tylko podsuwam pomysły i co prawda sama ich nie realizuję :D. To znaczy większość tak, a druga połowa mi przychodzi dopiero w trakcie pisania posta. No więc chyba sama zacznę coś z tym robić.
To kto zaczyna zbierać od roku 2016 r ? ... tak ? .. no to piąteczka kumplu, bo ja też, ale czy ktoś to zacznie realizować ? Haha ciekawe...












Więc kochani darujmy sobie kolejne zabawki które posiadamy, kupujmy to co jest na prawdę potrzebne !
Pozdrawiamy Wiktoria&Lab's

Takie tam zdjęcie z lalunią. Foto by Magda Ch.


Wyzwanie ,,Ja nie planuję, ja realizuję"


Nowinki:
Dzisiaj pierwsze, wymyślone prze ze mnie wyzwanie a między innym ,,Ja nie planuję, ja realizuję"
Pomysł oparł się na wyniki ankiety o których już niedługo. Bardzo mnie zmotywowało to do innego toku myślenia, postępowania. Widzicie ankieta, nie była po to aby ją mieć jak każdy blogger, tylko chciałam zobaczyć co byście na moim miejscu zmienili lub dodali. Więc na akcję zdecydowałam się już kilka dni temu . Były pytania i wątpliwości, ale ryzyk fizyk. I tak jest nowa akcja, dla psiarzy. Mam nadzieję, że będziecie brali w niej udział, udostępniali ją na blogu/FP i akcja zdobędzie więcej niż 38 uczestników.
Na czym polega,kiedy, kto i jak ? O tym dalej.