Post podsumowujący ,,Psie Wyzwanie Minimalistki".

Pamiętacie jak pisałam o tym ,że te trzy tygodnie zlecą? . Miałam rację. Te trzy tygodnie były magiczne i pełne wzruszeń. Nie wierzyłam w moje plany, myślałam, że jak zwykle marzę a nie realizuję. Ale to była chwilowa niewiara w moich PSIjaciół. To było głupie, teraz mogę dumnie powiedzieć, że zrobiliśmy to czego chciałam !
Pamiętacie nasze plany ? My tak i takie zrealizowaliśmy :

,,Niby łatwy, nudny dzień", czyli rozpoczęcie nowego ,,sezonu"

Hejka. Dziś nietypowy, krótki post, ponieważ rozpoczynamy nową serię a m.in :

Dzień, w dzień z labradorem. 
Czyli będę opisywała co robiłam przez cały następny tydzień. Spodoba Wam się ? Liczę na to !.
Zaczynamy od poniedziałku. Niestety będziecie musieli czekać na post podsumowujący aż do następnego poniedziałku, bo ciężko by mi było codziennie pisać posta. Ale pocieszeniem jest to, że każdy dzień będzie szczegółowo opisany, więc nie wiem komu uda się przeczytać do końca. Taka mała niespodzianka a cieszy ( prawda ? )
Po za tym już niedługo dokładnie 1 grudnia będzie post który zmotywuje psiarzy ( i nie tylko ! ) do działania. Będzie to... aaa, bo się wygadam. Czekajcie do 1 grudnia ( posty będą spokojnie, chyba ) i zacz, tfu. No okey, post bardziej informacyjny, ale myślę, że oba pomysły ( haha  o 1 grudnia dowiecie się 1 grudnia ) Wam się spodobają.
Pozdrawiamy
Wiktoria&Lab's


II tydzień ,a my nadal wzlatujemy.

To już II tydzień, ,,Psiego wyzwania minimalistki" a my ciągle mamy chęć na współpracę. Były dni w których nie chciało mi się wyjść do psiaków i faktycznie nie wyszłam, ale w weekendy nadrabiałam to długimi spacerkami po polach. Jest co robić,bo akurat w piąteczek przyszłą paczka z Psiej Budy. Były to smaczki ( smyczka z amortyzatorem ma dojść później ) 8in1. Było ich 6 po 100 g. czyli łącznie 600 g. smaków. Okey się rozpisałam,ale wracając do tematu dzisiejszego posta. W tym tygodniu nie było wyzwań np: spacer z kimś, ale byłą masa papierkowej roboty. A teraz co udało nam się zrobić ?

Wzloty i ... same wzloty, czyli I tydzień wyzwania !

Foto by Magda Cholwicka
Kochani proszę Was o uzupełnianie ankiety !

Hej drodzy czytelnicy, że się tak o Was wyrażę. Pamiętacie jak pisałam w poprzednim poście o tym, że te trzy tygodnie zlecą jak z bicza strzelił ? Ja tak i już pierwszy tydzień wyzwania poszedł gdzieś w daleką otchłań.  Zostały dwa tygodnie a my się czujemy jakbyśmy mogli góry przenosić a czemu ? o tym w dalszej części posta !
Jakie były nasze zmagania z pierwszym tygodniem ( od 9.11 - 15.11 ) ?

Psie wyzwanie minimalistki.



Hej. No jak widzicie wena wróciła ( i miejmy nadzieję ) na dobre. Dziś przychodzę do was z psim wyzwaniem minimalistki. O wyzwaniu dowiedziałam się od Biscuit Life. Wiele osób robi to wyzwanie więc czemu i nie my. Miałam plany na jakieś wyzwanie. A tutaj BACH i jest !.
Ok więc wiele razy myślałam nad tym co będę robił przez te 3 tygodnie. ...może, a nie to nie... albo,hmm to też nie.

Moje ,,Golden 3 "


W większości psich blogów jest złota piątka, czyli pięć ras psów które lubimy i na chwilę obecną jesteśmy w stanie je mieć. Ja lubię zmieniać i mieszać więc u mnie ,,Golden 3" wygląda tak :

                                        



                                     
                                               Labrador retriever:
Takiej sylwetki chce u każdego laba :) Nawet u nas xD
Tą rasę ubóstwiam o kilku ładnych lat ( około 7 lat ).  Pokochałam tę rasę, nie za ich popularność lecz za wyjątkowość. Psy dosyć łagodne w uosobieniu i naturze. No mówimy o tych wytrasowanych psiakach z mądrymi i odpowiedzialnymi  właścicielami. No niestety w wieku szczenięcym są ,,okropne". Nie chodzi mi głównie o wygląd, bo jako szczeniaczki są takie ,,słit". Chodzi mi o zachowanie. I to nie jest wina właścicieli. Ta rasa jest wyjątkowa pod względem ,, twardych zębów, czaszki ze stali i złotego serca". Psiaki te mogą przegryźć nawet  ścianę gipsową.  Oczywiście jeżeli zapewnimy mu dużo gryzaków i zajęcia takie coś nam nie grozi. Na szczęście ( lub nie ) nie mogłam doświadczyć dorastającego labka, bo oba labki było w wieku około 7-8 miesięcy gdy je dostałam. Ogólnie ocena :  ★ ★ ★  

                                                                       Owczarek niemiecki:


Takie ON'ki widzieć :)
Ta rasa towarzyszy mi od kąt pamiętam. Moim ( tfu ) naszym pierwszym On'kiem był ( a raczej była ) Kid co później okazała się pani Kidową, bo miała młode. Owczarki lubię, ale nie tak samo jak labki. Co prawda w wieku szczenięcym nie broją aż tak, ale oczekują odpowiedzialnego właściciela. Łatwo je zepsuć pod względem wyglądu i charakteru. Najwięcej jest ON'ów SHOW, czyli zadus zjeżdżalnius. Nie podobają mi się one. Wolę te użytkowe psiaki. Piękne i, i tylko czekają na zakup, lub adopcję. Prawdę mówiąc gdybym mogła zaadoptować/kupić jakiegoś psiaka byłby to pewnie ON'ek ,ale ręki uciąć nie dam.
Ogólnie ocena :  ★ ★ ★  

                                       
                                            Yorkshire terrier:



Tak, tak wiem nie podobne co ? Ale czemu nie ? Każdy ma swoje upodobania. Mi yorki przypadły do gustu w sobotę, gdy piesek mojego brata ciotecznego zawitał w domu mojej babci. Przeuroczy, bo jeszcze nie rozpieszczony, ale widać, że ma potencjał swoich kuzynów ,czyli typowych słit pluszaczków. Lubi być noszony, ale co do czego to umie się rozpędzić jak struś pędziwiatr. Spodobały mi sięte psiaki i sądzie, że w naszym domku ( może za rok, dwa ) zawita psiaczek rasy York. Jakie miałabym plany ? Na pewno by był uczony tępienia szczurów jak jego daaalecy kuzyni. Na pewno kiedyś będziemy mieli małego yorka. Mama się w nich zakochała. Aczkolwiek nie mam zamiaru zaniedbywać moich wielgachnych miśków ( Buster, Tika :)
Ogólnie ocena :  ★ ★ ★  

Tak wygląda moje Top 3 ulubionych ras. A wy jakie macie ?

Pozdrawiamy Wiktoria&Lab's

Roczek bloga, czyli to i owo o historii.

Hej, dzisiaj jest szczególny dzień.
Dokładnieie rok temu na blogu pojawił się pierwszy post. Był nudny, bo zarazem kilka słów na temat przedstawienia bohaterów, czyli mnie i mojej gromadki. Historia bloga była baaaaaardzo długa. Było około dziesięciu nazw, trzydziestu nagłówków i wielu bohaterów. Tak na szczęście koniec ze zmianami bohaterów puki psiaki pójdą za tęczowy most. Ale na razie nie nikomu się nie spieszy. Ok. Dzień zaczął się normalnie. Wstałam, zjadłam śniadanie, ubrałam się, ogarnęłam i postanowiłam napisać ten post. Pomyślałam, że skoro mam kilka świeczek wezmę jedną z nich i zaczniemy świętować. Moim życzeniem urodzinowym było jeszcze więcej postów, obserwatorów i komentarzy. Mam nadzieję, że chociaż trochę przyczynicie się do spełnienia tego marzenia.
                                    
                                                                =^.^=

Co udało nam się osiągnąć przez ten wyczerpujący rok?
A.Pierwsze posty:
Pierwszy post jest ważny, bo rozpoczyna podróż w blogowaniu. Naszym pierwszym postem ( oprócz przedstawienia ) był post o : Triki Tiki pisałam właściwie nudno, ale na początku każdy tak ma.
Obecnie opublikowanych postów jest : 61

B.Pierwsze komentarze:
Nie wiem jak wy, ale jak dla mnie ważny jest ten pierwszy, szczery komentarz. Tym komentarzem był komentarz od PSYjaciele:
Masz piękne psy :-) Fajnie że Tika będzie mała małe pieseczki.... fajnie piszesz... zapraszam na mojego bloga
http://milaipsiemysli.blogspot.com/
Obecnie komentarzy na blogu jest: bardzo dużo ( nie umiem zliczyć )

C.Pierwsi obserwatorzy:
Oj, jakie to było szczęście jak na liście obserwatorów zawitał pierwszy stały członek naszej gromadki. Już nie pamiętam jaki miał nick, ale dzięki człowieku.
Obecnie obserwatorów jest: 35 


D.Pierwsze pierwsze nagłówki, szablony itd.:
Historia naszego bloga ma dużo nagłówków i szablonów. Jaki był pierwszy?:


E.Pierwsze wyświetlenia:
Pierwsze wyświetlenia w świecie też są ważne. Bardzo się cieszę, że:
Obecnie wyświetleń jest: 10252

Myślę, że to by było na tyle. Dziękuje Wam kochani, że jesteście, czytacie i komentujecie moje wypociny przed komputerem. Bez Was ten blog nie miałby sensu. 

Pozdrawiamy Wiktoria&Lab's
A tu nasz torcik: