Kiedy nadszedł czas na wyruszenie zanieśliśmy młodą do auta. Na początku siedziała spokojnie...
 |
| Wybaczcie za efekt ,ale zdjęcia robione telefonem :( |
...ale gdy tylko weszliśmy do weta zaczęła szczekać jakby wiedziała co się szykuje. Zastrzyki . Jeden nie podziała, drugi też dopiero po trzecim padła jak mucha. ,,Teraz będzie trwała operacja więc do widzenia! " -mówi wet. To idziemy i po 30 min wracamy po padniętą Tikusię. Do samochodu i do domku. Szwy będą zdjęcie dopiero za 10 dni. Teraz Tika nie może chodzić na wyczerpujące i brudne spacery gdyż ubrudziłaby szwy.
Przed całą noc i następny dzień Tika nie miała apetytu ani chęci do niczego. Dopiero w piątek zaczęła coś tam jeść, biegać itp. Po prostu ożyła.
A Buster, hmm zastanawia się co się stało jego 'żonie'. Wącha, i wącha. Pilnujemy,bo nie daj Boże coś się stanie.
Toffi również nie wie o co chodzi...
No więc teraz koniec z cieczką!
Teraz należy cieszyć się życiem.
Pa,pa :*
Fajnie, że wasza gimna ma tą świadomość i potrafi pomóc troche właścicielom zwierząt :). Zdrowia Tika!
OdpowiedzUsuńH&F
http://jaimojaspanielka.blogspot.com/
Dziękujemy za życzenia. Również życzymy zdrowia.
UsuńSerio ? Cieszyć się życiem ? Sterylizacja to najgorsza rzecz jaką można zrobić psu. Teraz może ich jeszcze pozabijaj jak ten psychopata. Lepiej pilnować psy niż je krzywdzić. Ja pilnuje i zachodzą w ciążę w tedy kiedy chcę. Jak tobie się nie chce... twoja sprawa. Zobaczysz sama jaki będzie tego skutek. Owszem sterylizacja jest potrzebna, ale ta typu co roczne zastrzyki. Zgadzam się że są kosztowne. Bo 12 razy 200 zł to ogromy wydatek. Ale jak ktoś ma 1 lub 2 psy to nie jest aż tak źle !
OdpowiedzUsuńBoshee. Kochasz kynologię ? Tak ! Haha boshee dziecko. Ja nie umiem sobie wyobrazić czegoś takiego jak mam słitne sceniacki kedy chcem. Bossheeeeeeeeeeee.......... Jaki skutek tyle zaled ma sterylka . A powiem tak. Nie żałuję i hu*j mi możesz zrobić.
UsuńJa ci nic nie mogę zrobić i tylko mówię że pieski nie będą już miały tyle energii :(
UsuńHaha kolejna dziewczynka z serii "sterylizacja jest be bo szuczka lubi mieć słit szczeniaczgi". Tak się składa, że znam suki po sterylce i żyją pełnią życia. Szkoda, że ludzie nigdy nie zrozumieją, że psy kierują się instynktem. Nie ma macicy - nie ma instynktu macierzyńskiego. Nie ma cieczki, która męczy sukę i nie ma tego chorego pociągu do psów. Szczenięta to dla suki męczący obowiązek, któremu stara się sprostać tylko dlatego, że każe jej instynkt. Macica nie jest niezbędna do życia. Każdy pies po operacji - nie ważne jakiej - jest markotny. Jakoś nie widzę, żeby najlepsza psia koleżanka mojega psa cierpiała katorgi, bo nie ma cieczki. :')
UsuńA co wolisz, żeby znowu suki nie pilnowała i psy zdychały w cierpieniach, a suka co cieczkę rodziła, a ona dalej miała swoją (gorzej niż) pseudo hodowlę?
Usuń(W końcu dobrze się dodało :D)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń