Przemyślenia przelane na stronę.

Cześć ! Dzisiaj będą lekkie przemyślenia na temat :
• psiaków
• bloga
• i psich zakupów

,,I nastała Polska Jesień "


Szkoła mnie przeraża. dwie setne jest poświęcona psiakom, jedna setna blogowi, fp a dziewięćdziesiąt siedem szkole i nauce. Jak widzicie jest mało czasu a wasza aktywność na blogu mnie przeraża. Nie to żebym się was czepiała, bo nie tylko ja chodzę do szkoły, ale im jest mniej komentarzy tym mniej motywacji. Pod ostatnim postem były sześć komentarze w tym trzy moje. Kochani jak tak będziecie postępować nastąpi zawieszenie bloga na czas nieokreślony. Nie chce tego, ale wasza aktywność mnie do tego zmusza. Chyba nie chcecie tego aby posty były tylko w dni wolne od szkoły nie licząc weekendów. Teraz moje przemyślenia:
• psiaki:
Postanowiłam, że muszę się zmotywować ( a to nie jest łatwe ) do wstawania rano i przechadzanie się z psiakami. Do szkoły mamy na 8.00 a mamy od niej ok 5 km. Czyli ok 7.30 wyjazd samochodem, 7.00 rowerem i 6.40 piechotą. Ok  nic nie chcę sobie obiecywać, ale mam nadzieję iż wasza aktywność wzrośnie.
• blog:
Jak pisałam mam wielkie wątpliwości. Tak, tak wiem wy też chodzicie do szkoły, ale nawet te ,, fajny post, pozdrawiam" itd. daje motywacje. Postaracie się ?
• psie zakupy:
Postanowiłam trochę zaoszczędzić na psi prezent na gwiazdkę dla psiaków. To będzie trudne, ale warte. Psy to część rodziny i też zasługują na prezent. Zdołamy uzbierać na prezent ?
 A teraz coś na lekko.
Jak wiecie naszym zadaniem było nauczeniem Bustera chodzenia na smyczy. Niestety. Wszystkie filmiki obejrzane po sto razy,ale nic. Musiałam zdecydować się na ......... KOLCZATKĘ !!! .........
Pomimo tego iż zwlekałam na zakup kolczatki to pomogła. Teraz spacery są przyjemne i cieszę się , że zdecydowałam się nią. A wy co sądzicie o mojej decyzji? Macie kolczatki? Pomagają ?
Piszcie w komach. Ok tak więc kończymy posta. Postarajcie się... dobra ?
Pozdrawiamy i liczymy na większą aktywność.


Wiktoria, Tika&Buster

10 komentarzy:

  1. Och ludzie, ludzie. Mógłbym chociaż zdjęcie kolczatki na busterze ("jak leży na nim") bo ani razu nie widziałem (w świecie prawdziwym oczywiście) poprawnie założonej kolczatki, a źle założona tylko maskuje problem. Pies "przestaje" ciągnąć. A teraz zdejmiesz tą kolczatkę, założysz zwykłą obrożę i klocek, zero efektów, gorzej niż było (przynajmniej jeśli nikt Ci nie powiedział jak tego cosia stosować) I znów kolce wracają, na psie mniejsze wrażenie bardziej poraniona szyja, i tak wchodzimy w błędne koło. Poza tym pies zobaczy innego psa, pociągnie do niego i poczuje ból. Jak pomyśli "idę do innego psa=boli" i to zalążek szybko rozwijającej się agresji smyczowej, która przerodzi się w te silniejsze, np. lękową. A tam już totalna kiszka, tylko certyfikowany behawiorysta (a nie ktoś z youtuba) może pomóc, a to będzie wymagało dużo pracy (no i pieniędzy). Taka jest moja opinia.

    Email: jaroandtiger@gmail.com (jeśli chcesz, tam wyślij zdjęcie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak poza tym to można już lepiej zaczynać od czegoś delikatnego np. półzacisk, a potem kolce.

      Usuń
    2. Zdjęcie wyślę wieczorem.

      Usuń
  2. W sprawie kolczatki zagadam się z Jarkiem, to tylko maskowanie problemu, ale skoro już chcesz to przynajmniej rób to dobrze.
    Co do komentarzy to są czasem takie posty, w których nie wiem co napisać, więc nie pisze nic zamiast bezsensownego ''wow ale fajnie, zapraszam do mnie'' to dla mnie bez sensu, jednak mogę cię zapewnić, że czytam regularnie twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem mam wrażenie ,że piszę sama dla siebie.

      Usuń
    2. Tu ja się z whisky zgodzę, też nie lubię pisania "fajny bloga, zapraszam na". Co do pisania, to bloga nie pisze się dla komentarzy, tylko przede wszystkim siebie, a czytelnicy sami przyjdą. Szantaże "ja zamknę bloga jak nie będzie aktywności" przynoszą skutek przeciwny do zamierzonych. Co do spacerów, znam osobę wstającą o 4.30 by mogła biegać z swoim mieszankami wt. husky, a osoba ta ma długą pracę w sklepie zoologicznym (8 lub więcej godzin)

      Usuń
  3. Moim zdaniem kolczatka to zły pomysł na naukę chodzenia na luźnej smyczy.
    Nie poddawaj się, tym bardziej, że odzwyczajenie się ciągnięcia to nie jest sprawa, którą można załatwić "od tak". Musi minąć wiele tygodni solidnej pracy i wtedy rezultaty będą widoczne. Dlatego trzymam za Was kciuki, a kolczatkę najlepiej wyrzuć. Spróbuj metod pozytywnych, one spośród wszystkich metod wychowawczych sprawdzają się najlepiej. No, przede wszystkim nie powodują lęku przed smyczą. ;)

    Oczywiście wszystko zależy od ułożenia kolczatki, co już było wspomniane w poprzednich komentarzach. Ze Złotym wychodzę na kolczatce, tyle że te jej "kły" są zwrócone w odwrotną stronę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też jest w odwrotną stronę.

      Usuń
    2. A jak już się chce mieć "szybko byle jak i w miarę dobrze" to polecam easy walki, bo one aż tak nie ryją psychiki.

      Usuń
  4. Nie mam nic przeciwka kolczatkom.
    Ja też tracę motywacje do bloga - myślę, o chwilowym zawieszeniu.

    OdpowiedzUsuń