DiY-ciasteczka marchewkowe dla psa

Hej. Dziś wyczekiwany przez Was post, czyli DiY ciasteczek marchewkowych jakie Tika miała na urodzinki. Z okazji, że zbliżają się święta możecie zrobić te ciasteczka jako smakołyk na wielkanocny stół dla waszych psiaków. Post już jest a ja mam co najmniej 5 postów roboczych. Są tytuły jednak ich zawartość jest równa zera. Tak wiem zawodzę jeżeli chodzi o posty, regularne posty ale uwierzcie że mam mało czasu na własne psu a co dopiero na pisanie postów. W sobotę mam zamiar ogarnąć je. Napisać wszystko zrobić foty i czekać tydzień żeby je opublikować. Dobra po długim wstępie zaczynamy nasze DiY.
Czego potrzebujemy?
-*marchewki/marchewek (w zależności od tego ile chcemy ciasteczek)
-mąki (tutaj ilość zależy od was. Ciasto ma się lepić)
-jajko/jajek (również w zależności od ilości ciastek)
-miskę, blaszkę do pieczenia i papier do pieczenia.
Przygotowanie:
Marchewkę ścieramy na małych oczkach.
Następnie dodajemy jajko i ( w moim przypadku ) niewielką ilość mąki.
Po dodaniu składników wszystko mieszamy do uzyskania papki.
 Po wymieszaniu na balchę kładziemy papier i formujemy niewielkie kulki.
Zdaję sobie sprawę, że to może być trudne, ale nie niemożliwe ;)
Po uformowaniu kulek wstawiamy blachę do piekarnika nagrzanego do 190* na 30/35 minut.
Po upieczeniu ciastek obrywamy zaschnięte marchewki i gotowe !

Jaka byłą reakcja psiaków ? Nie wiem jak Wasze pociechy, ale moje uwielbiają wszystko byle jedzenie. Za te banalne ciasteczka zrobiły wiele rzeczy m.in ładnie chodziły na smyczy, wykonywały trudniejsze komendy i przywoływanie.
No i takim banalny sposobem zrobiłam radość dla Tiki na jej urodziny oraz nie musiałam za nic płacić bo praktycznie wszystko było pod ręką. Mam nadzieję, że Waszym pociechom również posmakują.
*Nie musicie mieć marchewki,
 możecie również użyć do tego innego warzywa. 
Wszystko według uznania. Psiego uznania oczywiście.


I jak podobało się DiY. Drugie już z kolei. A i przypominam, 
że możecie przysyłać wasze prace z naszego DiY.
To tyle w dzisiejszym DiY. Zostawiam Was z filmikiem na którym wszystko widać ;)
Pozdrawiamy
Wiktoria&Labs
Omom ale pycha :P
















10 komentarzy:

  1. Wyglądają pysznie. Musimy spróbować! :D
    Pozdrawiamy J&J

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniam! :D Trzeba upiec!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo proste :D W trochę innym stylu niż te nasze.
    Można wykonać na szybko, na pewno kiedyś spróbujemy ;)
    Mój niestety jest wybredny, czasami mięsne jedzenie olewa ;/ Ale mam nadzieję, że mu posmakuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Proste i pewnie smaczne ciastka! :D Ja ostatnio robiłam podobne (ale jeszcze z jabłkiem i płatkami owsianymi), ale... spleśniały mi :/ Nie wiem czemu, trzymałam je w zamkniętym pudełku i w suchym miejscu, pies je lubił ale muszę je wyrzucić i zrobię jeszcze raz - tym razem spróbujemy Waszego przepisu :).
    http://cztery-lapy-jeden-nos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak juz zrobicie to podeślijcie foteczki na maila dziennik-labow@wp.pl

      Usuń
  5. Wg mnie przepis bardzo prosty i nie trzeba z niego robić DIY, ale jak kto woli :P. Lepszym pomysłem byłoby rozłożenie całej masy na blachę, a potem krojenie ich po upieczeniu. Ale formowanie kulek też jest fajne! Dzięki za pomysł, wykorzystam w następnym przepisie :D.
    Ja już 3 razy (pod rząd!) robiłam ciastka wątróbkowe. Biedne Psy, One wciąż myślą, że spadają mi z nieba...

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne ciasteczka :3
    Co prawda nie wiem, jak u nas by się sprawdziły, bo Mira jest raczej psem mięskolubnym i obecność warzyw często jest dla niej odpychająca. Ale nie wiem - może gdyby dołożyć trochę wołowiny? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można kombinować ze smakami. Czemu nie...Labki również nie zjedzą surowych warzyw, ale jeśli doda się jajko i się upiecze to wcinają aż im ogony latają.

      Usuń
  7. Widać że psiakom smakują ;) Fajnie Ci to wyszło, moja Sara chyba by ich nie zjadła :( Wesołego Alleluja!

    ----------------------
    swiatsary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciasteczka marchewkowe dobrze znamy, więc na pewno smakowały psiakom :)
    Pozdrawiam ciepło, wesołych świąt i zapraszam na http://czarnekudelki.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń