Co się u nas działo ?

Hej. Pewnie większość z Was zastanawia się czemu tak rzadko piszę posty a miałam pisać co najmniej raz w tygodniu.
Powiem to szczerze i bez żadnych historyjek itp.
NIE CHCE MI SIĘ !
Szczerość :P
Serio po prostu myślę, że na razie zrobię sobie odpoczynek ( tak wiele razy go robiłam ). Nie mam pomysłów na posty wakacje się kończą potem początek roku w którym trzeba sprężać doope, bo jest motywator więc myślę, że zrobię sobie przerwę. Posty będą rozrzutne raz będą codziennie a raz raz na miesiąc. W zależności od sytuacji i motywacji oraz chęci do pisania. Teraz piszę dla Was post - haul zakupowy oraz podsumowanie wakacji więc myślę, żę w te wakacje jeszcze nas zobaczycie.
Okey kilka zdań wstępu a teraz do rzeczy.


Od czasu kiedy napisałam posta o tym, że nie zrobimy tylu planów ( pomijając post o domowniku ) zdarzyło się dość dużo i między innymi tu piszę.
Razem z Tiką prawie codziennie pływamy i biegamy przy rowerze ( yyy to znaczy ona to robi :P ) aby wyrobić mięśnie i zniżyć jej wagę na co najmniej 25 kg ( w te wakacje nam się nie uda, ale do pierwszego śniegu daleko )


Również zaliczyliśmy jeden spacer z Magdą. Poszłam tam i z Busterem, ale odprowadziłam go do domu, bo był wyczerpany ( upał ). Poszliśmy nad stawik. Psiaki popływały i się ochłodziły.


Kilka dni wcześniej, jak już wiecie znaleźliśmy koteczkę - Candy. A dzień po tym zdarzeniu okazało się, żę jej siostra jest u kolegi ma kochający dom.



Jakiś tydzień wcześniej ( tak wiem nie w kolejności, ale nie umiem chronologicznie :< haha )
poszliśmy sobie z Ti na sesję w sianie i na sianie ( bele ). Kocham uroki sierpnia m.in cieplejsze dni, bele, siano itd. Efekty macie niżej






Oczywiście zdjęć jest o wiele więcej, Większość możecie znaleźć na FP :)

W tym roku miała jechać do Warszawy na kilka dni z Ti, ale wszystko zostało odwołane :/
No cóż w następnym roku się pojedzie do stolicy na kilka dni.
Nie jestem pewna czy mi mama pozwoli, ale możliwe, że pojedziemy na Latające Psy  z Cziką, ale wszystko się okaże potem.
No więc ogólnie żyjemy sobie jakość. Młoda ma małe mięśnie na udach więc są efekty pływania i biegania :D
Buster żyje sobie swoim życiem. Stał się bardziej smutny i nawet spacer go nie cieszy. Mam nadzieję, żę to się zmieni :)
A wy jak spędzacie końcówkę wakacji? Pełen luz czy sprężacie tyłki aby jak najwięcej zrealizować ?
Pozdrawiamy
Wiktoria i Labradory


5 komentarzy:

  1. U nas wakacje zawalone :v Nic się nie dzieje, dopiero teraz zaczyna się "coś" dziać jeszcze chciałybyśmy jechać nad morze, tak pod koniec :/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że ciekawie spędzacie wakacje, u nas też jest coraz fajniej. Co prawda nie wyjeżdżamy, bo z trzema psami ciężko, ale chodzimy nad wodę, na spacery (dłuższe, krótsze), sztuczkujemy, bawimy się i leniuchujemy -> to jest najfajniejsze w tym wszystkim :D Wspólne leżenie na trawie i nudzenie się.
    swiatmoichzwierzakow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie ma w nim życia. Spacer z takim psiakiem to nie przyjemność. Może gdy zajdziemy nad wodę, humor się poprawi :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tam mam więcej motywacji... znaczy nauczyłam się być bardziej zmotywowana (yy ?) Wszystko dzięki ćwiczeniom, zaczęłam ćwiczyć odłożyłam słodycze i żyję tak już ponad miesiąc (bez słodyczy). Postanowiłam poprawić swoją sylwetkę, zazwyczaj takie próby po tygodniu max dwóch kończyły się niepowodzeniem. Tym razem jednak w miarę ładnie mi idzie a co za tym idzie jestem zmotywowana do pisania postów :)

    Pozdrawiamy, Biały Krukk

    OdpowiedzUsuń
  5. Wróciłam z psami z tygodniowego urlopu :P
    Jak wpakowałaś Tike na bele? xD

    OdpowiedzUsuń